Teatr poza teatrem. O społecznym kontekście działań Teatru Chorea
- Szczegóły
- Kategoria: artykuł
Anna Banach
Podstawą twórczych działań Chorei oraz fundamentem jej metodologicznego programu jest aktywność artystyczna (choreia), pedagogiczna (paideia) oraz badawcza (zetezis). Wszystkie trzy są jednakowo ważne, składają się na wyjątkową całość i tworzą jeden z ważniejszych w Polsce teatrów eksperymentalnych XXI wieku. Formuła teatru uprawianego przez Tomasza Rodowicza i jego zespół charakteryzuje się otwartością i intensywnością działań, a podstawowe jej założenia to chęć budowania żywego teatru, tworzenia sensów i znaczeń, stawiania pytań (czasem trudnych, niewygodnych, zaskakujących), szukania odpowiedzi i rozwiązań, stwarzania warunków sprzyjających komunikacji, wymianie myśli, interakcji.
Chorea, jak zaznacza jej lider, chce „robić nowe”, „zarażać sztuką” i „promieniować”, tak by dotrzeć do jak najszerszego grona odbiorców. To twórcze środowisko, które unika hermetycznej pułapki samouwielbienia i odrzuca przekonanie o elitaryzmie sztuki, realizując się między innymi w projektach artystycznych, edukacyjnych i społecznych skierowanych w szczególności do tych, którzy teatru nie znają lub w ogóle tam nie chodzą. Zespół podróżuje więc (mentalnie, w wyobraźni i fizycznie) po Łodzi, województwie, kraju, Europie, próbując „zainfekować” swoim sposobem myślenia, wizją świata i człowieka – a jest w tym miejsce na wolność i swobodę twórczą – po prostu swoją sztuką. Wszystkich, którzy mają potrzebę rozmowy, kontaktu z drugim człowiekiem, wspólnego przeżywania sztuki, zapraszają na spotkanie i rozmowę, a następnie do wspólnej twórczej pracy.Szczególną uwagę poświęcają zwłaszcza ludziom młodym, oni bowiem najbardziej narażeni są na zagrożenia współczesnej cywilizacji. Najłatwiej nimi manipulować, podporządkować sobie, poddać procesowi unifikacji. Najszybciej też sami ulegają jako „twory popkultury i dzieci nowych technologii” zgubnym, otępiającym wpływom masowej rozrywki. Rodowicz wraz z zespołem podejmuje raz za razem niełatwą próbę wyrwania ich z cyberprzestrzeni i skonfrontowania ze światem realnym, gdzie niełatwo być uwielbianym, przebojowym i niezniszczalnym herosem z pakietem kilku żyć do wykorzystania. Lider zespołu niejednokrotnie też wspominał o tym, że w młodych tkwi potencjał i chęć tworzenia rzeczy istotnych, intrygujących, kreatywnych, tyle tylko, że przegrywają oni z tzw. rynkiem sztuki i realiami życia – nie mają po prostu środków i miejsca do tego, aby tworzyć. Potrzebują też mistrza, który będzie dla nich przewodnikiem, drogowskazem, nienarzucającym swoich wizji, ale dyskretnie sugerującym możliwe rozwiązania.
Chorea usuwa przeszkody i stwarza możliwości – szeroko otwiera drzwi do Art_Inkubatora i Fabryki Sztuki (czyli swojej siedziby), zapraszając do współtworzenia teatru. W przyjaznym otoczeniu, w pięknie zrewitalizowanych przestrzeniach dawnych magazynów Fabryk Scheiblera organizuje podstawowe założenia programowe: edukację artystyczną, edukację poprzez sztukę w formie warsztatów, spotkań z artystami i dyskusji, a przede wszystkim spektakli, koncertów, wieczorów śpiewu i muzykowania, twórczej pracy z ciałem, ruchem i tańcem, zabawy z literaturą, językiem, słowem i dźwiękiem, a wszystko z odrobiną szaleństwa, spontaniczności i magii.
Czy w terenie, czy we własnej siedzibie Chorea swoją artystyczną i edukacyjną ofertę kieruje do ludzi w każdym wieku. Otwiera się na lokalną społeczność, szuka kontaktu z mieszkańcami miast i miasteczek, do których dociera, wychodzi na spotkanie i zachęca do aktywnego uczestnictwa w życiu kulturalnym.
Lider Chorei podkreśla, iż działania grupy ukierunkowane na kontekst społeczny mają bardzo różnorodny charakter i odmienny grunt. Zespół pracuje z dziećmi, młodzieżą, dorosłymi i seniorami, bierze pod swoje skrzydła wykluczonych, defaworyzowanych, ludzi niepokornych, z dysfunkcjami, zepchniętych na margines społecznego zainteresowania. Łączy bardzo różne środowiska, inspiruje i mobilizuje do kreatywnych działań, bez taryfy ulgowej i głaskania po głowie, każdy bowiem uczestnik projektu traktowany jest demokratycznie, stając się podmiotem pracy twórczej.
Celem nadrzędnym działań społecznych zawsze pozostaje sztuka, nie zaś działalność terapeutyczna, która może stanowić dodatkowy atut przedsięwzięcia. Formuła, w której teatr ma się stać „antytoksyną na to, co się dzieje w nas i świecie”, najwyraźniej się sprawdza. Świadczy o tym liczba kilkudziesięciu społeczno-artystycznych projektów już zrealizowanych przez Choreę, stale powiększająca się publiczność oglądająca spektakle zespołu, wydłużająca się lista współpracowników – entuzjastów nowej sztuki.
Cały czas udaje się łódzkiej grupie zarażać pozytywnym nastawieniem do teatru jako miejsca spotkania, zagłębiania się w relację, co wymaga odwagi i wysiłku intelektualnego, zarazem jednak wiąże się z poczuciem satysfakcji i przynależności do grupy. Niejednokrotnie wymaga to poświęceń, przełamywania barier, niwelowania napięć, budowania zaufania i idei wspólnotowości, którą zaczerpnął Rodowicz z Reduty Limanowskiego i Osterwy czy Parateatru Grotowskiego. Działalność Teatru Chorea to inteligentna alternatywa dla banalnych rozrywek, ucieczka od rutyny i inercji, weekendowych wypadów do hipermarketów. Docelowo może też stać się dla wielu przystanią na dłużej, nowym sensem życia – życia z pasją.
Przy wyborze tematu dotyczącego tradycji po-grotowskiej reprezentowanej między innymi przez Stowarzyszenie Teatralne Chorea przypadł mi w udziale wątek społecznego kontekstu działań grupy, jej edukacyjno-artystycznych interwencji. Śledząc aktywność grupy, stworzyłam więc katalog projektów, które najpełniej definiują Choreę jako teatr o społecznej predylekcji. Są wśród nich spektakularne międzynarodowe i wielkoobsadowe widowiska, jak również kameralne, odbywające się w gronie przyjaciół i rodziny spotkania ze sztuką.
Oratorium Dance Project (2011/2012) było jak do tej pory najbardziej spektakularnym projektem taneczno-muzycznym o zasięgu międzynarodowym. Skupił on około stu artystów, do współpracy zaproszono między innymi amerykańskiego choreografa Roberta Haydena, tancerzy brytyjskiego zespołu Earthfall, łódzkiej Pracowni Fizycznej i grupy Move in Łodz oraz orkiestrę symfoniczną i chór Filharmonii Łódzkiej. Wykonawcami byli obok zawodowych tancerzy i śpiewaków amatorzy wywodzący się z różnych środowisk (szkoły, ośrodki wychowawcze, MONAR, MOPS i OHP) i należący do trzech różnych generacji. Doszło więc do wyjątkowego spotkania. Łodzianie uznali ten projekt za najważniejsze wydarzenie kulturalne 2011 roku, przypadły mu w udziale nagrody „Energia Kultury” i „Punkt dla Łodzi” oraz „Złota Maska” przyznawana przez łódzkie środowisko teatralne. Po tym niezwykłym wydarzeniu część wykonawców amatorów pozostała z Choreą na dłużej, niektórzy na stałe angażując się w kolejne projekty stowarzyszenia (Wielki Chór Młodej Chorei, Szpera ‘42, Pieśni Świata czy Brzydal).
W 2013 roku Chorea realizowała kolejny duży projekt Uwaga! Człowiek. Napięcia miasta, skierowany do pomijanych w edukacji teatralnej grup społecznych w obszarach uznawanych za społecznie najtrudniejsze. Celem zaś było odnajdywanie i zachęcanie do kreatywnych działań nie tylko młodych ludzi oraz zaanektowanie na potrzeby artystycznych wydarzeń zaniedbanych, zapomnianych przestrzeni miejskich. W tym panelu zrealizowano kilka projektów. Byli to między innymi Wszędodomni, inicjatywa angażująca do pracy twórczej mieszkańców ośrodków dla bezdomnych.
Głównym celem spotkań (marzec-październik) było rozpoznanie ich sytuacji życiowej oraz próba aktywizacji, motywacji i pomocy, a także wykorzystania trudnych doświadczeń życiowych do budowania własnej siły i wartości poprzez twórczą pracę. Projekt Pamięć ciała/ Pamięć miejsca/ Pamięć pustki skierowano do osób powyżej 60. roku życia. Odwoływał się on do kategorii pamięci, przeszłości i wspomnień, obejmował cykl trzymiesięcznych warsztatów teatralno-performatywnych zakończonych pokazem historii zapisanych w ciele i umyśle jej uczestników. ABRAMKAFest był z kolei cyklem warsztatów i inicjatyw zakończonym festiwalem ulicy Abramowskiego z udziałem jej mieszkańców. Jedna z najbardziej zdegradowanych, biednych i zniszczonych ulic miasta stała się od maja do czerwca sceną, warsztatem artystycznym, pracownią odkrywania talentów jej mieszkańców. Odbyły się między innymi zajęcia rękodzieła i projektowania instrumentów, warsztaty fotograficzne, filmowe, teatralne, ruchowo-akrobatyczne oraz parkour.
Kolejnym przedsięwzięciem Chorei były Art-Impulsy/Vidomi z 2014 roku, cykl warsztatów dla młodzieży niewidomej i słabowidzącej, który zakończył się pokazem spektaklu w listopadzie 2014 roku. Jak podkreślali twórcy Vidomych, Adam Janusz Biedrzycki i Magdalena Paszkiewicz, głównym zadaniem przedsięwzięcia była próba uaktywnienia i usamodzielnienia młodzieży niewidomej i słabowidzącej oraz ich rodziców i opiekunów. Tym samym przedsięwzięcie to stało się wydarzeniem parateatralnym, realizującym założenia „teatru jako medium” oraz „teatru jako wehikułu”, związanych z praktyką społeczną, samorozwojem, samopoznaniem i samoświadomością. Pokaz wypełnił swoją społeczną rolę: wpłynął bezpośrednio na rzeczywistość (chociażby uczestników projektu), skonfrontował widza z trudnym społecznie tematem, uświadomił marginalne wręcz zainteresowanie nim, pobudził do refleksji na temat naszej krótkowzroczności i skłonności do stereotypowych ocen. Jednocześnie zaakcentował rolę wzrokocentryzmu czy wręcz hegemonię wzroku we współczesnej kulturze, w świecie zdominowanym przez komunikację wizualną, w którym mottem staje się parafraza Kartezjańskiej myśli: „widzę, więc jestem”. Starając się sprzeciwić tej tezie, reżyserzy spektaklu odebrali uczestnikom wydarzenia (i tym widzącym, i niedowidzącym) zmysł wzroku i kazali odnaleźć się w ciemnościach. Powstał nostalgiczny, melancholijny spektakl o pięknie zakomponowanych scenach-obrazach, który od czasu premiery przyjmowany jest przez publiczność z niezmiennym i niekłamanym zachwytem.
W 2014 roku zrealizowano też projekt Oj!czysty – prowokacje tuwimowskie. To niebanalnie przeprowadzona lekcja języka polskiego, analiza i interpretacja zbioru Pegaz dęba, czyli panopticum poetyckie Juliana Tuwima. Zebrana przez poetę kolekcja ciekawostek z marginesów literatury, zapomnianych dzieł dziwaków, maniaków i grafomanów stała się idealnym materiałem do zbudowania artystycznej prowokacji. Choreiczni aktorzy, bawiąc się językiem, tworząc łamigłówki słowne, nowe brzmienia i znaczenia, dodali do tego własną, choreiczną wartość: ruch, dźwięk i relacje. Śpiewając, skandując, krzycząc, składając litery i słowa z ciał, wdarli się niejako w przestrzeń miasta (osiedla Retkinia i Manhattan), proponując jego mieszkańcom wspólną performatywną zabawę z językiem.
Jednym z ostatnich projektów Chorei, realizowanym w ramach festiwalu Perspektywy 2015, będącego kontynuacją cyklicznego Międzynarodowego Festiwalu „Retroperspektywy”, jest Teatr poza teatrem, który wydaje się kwintesencją społecznego zaangażowania grupy. To przykład działania, jakie Rodowicz postulował w swoich artykułach Robimy nowe. Zdiagnozował w nich sytuację „młodego, niezależnego teatru”, określił jego znaczenie, rolę, zadania i funkcje, zaproponował też konkretne rozwiązania. Tak doszło do spotkania wybranej grupy artystów reprezentujących sztukę niekomercyjną, poszukującą nowego tworzywa teatru i nowego języka komunikowania się z widzem. Istotnym elementem tej pracy stał się również szeroko eksplorowany (w teatrze i poza nim) temat społecznych, umysłowych i fizycznych dysfunkcji oraz próba zdefiniowania „normalności” i jej pułapek. Teatr poza teatrem stał się platformą wymiany myśli, metod i technik, której celem były: spotkanie – prezentacja – inspiracja – wymiana – kontynuacja – tworzenie sieci.
Oprócz dyskusji wokół tematu dysfunkcji jako tworzywa w narracji teatru niezależnego, angażowania miasta i jego mieszkańców w przestrzeń działań performatywnych czy prezentacji filmowych zapisów najciekawszych praktyk w działaniach społecznych Teatru Chorea i zaproszonych gości, w programie festiwalu znalazły się spektakle reprezentujące tę nową perspektywę teatru. Wśród nich Statek miłości warszawskiego Teatru 21, stworzony przez aktorów z autyzmem i zespołem Downa, spektakl grupy teatralnej Sztuczki z Lublina Bobo Bu dla dorosłych i dzieci, mówiący o meandrach edukacji seksualnej naszych najmłodszych, czy IMPORT/ EXPORT Stowarzyszenia Edukacji Teatralnej WIDOK z Białegostoku – przedstawienie z udziałem młodych Czeczenów mieszkający w Polsce, opowiadający o niedostosowaniu, wykluczeniu i nietolerancji, z jaką się codziennie zmagają, jak również monodram Rowerek Teatru PST z poruszającą rolą jedenastoletniego chłopca. Formuła zaprezentowana w tym roku na Perspektywach, z uznaniem przyjęta przez artystów i publiczność, z pewnością będzie kontynuowana i rozwijana.
Nie sposób w jednym artykule opisać wszystkich społecznych inicjatyw podejmowanych przez Tomasza Rodowicza i Teatr Chorea; nie w tym rzecz zresztą, aby tworzyć teraz kronikę tych zdarzeń. Najważniejsze to pokazywać spektakle, informować i pisać o nich, zachęcać do udziału w artystycznych przedsięwzięciach Teatru Chorea. Między innymi tak można kreować ideę nowego, żywego teatru – pracy wydobywającej autentyzm przeżyć, naturalny talent wykonawców, autorów i reżyserów, którzy poszukując nietradycyjnych metod pracy i inspiracji, tworzą teatr poza teatrem jako znak nowych czasów i nowego sposobu komunikowania się. Niezmiennie wartością nadrzędną i celem ostatecznym w tym procesie pozostaje dla wszystkich sztuka. Dajmy się więc uwieść tej idei i „uczestniczmy w nowym”.